Centrum PBF

Yugi pokręcił przecząco głową. Sam był zdziwiony tym wszystkim. Ostrożnie schowałeś znalezisko i ruszyłeś dalej. Nagle zaczął padać deszcz. W oddali zobaczyliście miasto.

Pobiegliście do miasta. Deszcz padał coraz bardziej. Przed bramą natknęliście się na małego Butterfly. Przywitał was w mieście.

Znaleźliście Centrum Pokemon. Weszliście. Panowała tam miła i przyjazna atmosfera. Noc zbliżała się wielkimi krokami, dlatego postanowiliście tutaj przenocować.

Siostra Joy zgodziła się. Zasnęliście, oddając swoje Pokemony do regeneracji. Nazajutrz obudziliście się i odebraliście swoje Pokemony. Siostra Joy ostrzegła was, abyście nie błąkali się obok miasta po zmroku. Podobno wtedy biegają tam stada Tauros'ów.

Poochyena zawarczał cicho i spróbował zabrać ci skarb. Po bezowocnych próbach poddał się, ale nic ci nie wyjawił. Patrzył na ciebie z lekkim podziwem zmieszanym z gniewem.

Wyszedłeś na zewnątrz. Raptem u twoich stóp wylądował Wingull. Spojrzał na ciebie bystro.

Wingull zatrzepotał skrzydłami i odleciał, pozostawiając zdezorientowanego Cyndaquila. Yugi wyszedł z Centrum Pokemon i zaproponował, żebyśmy odwiedzili jakieś miasto, w którym będzie laboratorium. Tam dałbyś to szkło do analizy.